Tarcza. Źródło: Window on Heartland
Tarcza. Źródło: Window on Heartland
Ekonomia Polityczna Ekonomia Polityczna
1267
BLOG

Prawdziwy cel amerykańskiej tarczy antyrakietowej

Ekonomia Polityczna Ekonomia Polityczna Polityka Obserwuj notkę 2

 Giovanni D. Valvo*

We wtorek, 15 marca, rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Ryabkov wyraził zaniepokojenie brakiem gwarancji NATO i Stanów Zjednoczonych, iż planowany europejski system antyrakietowy nie stawia sobie za cel podważenie rosyjskiego odstraszania nuklearnego. Jak donosi Interfax, Ryabkov wyjaśnił, że "główny punkt sporny to zagwarantowanie, iż systemu obrony antyrakietowej USA i NATO nie uderza w rosyjskie siły nuklearne".

Niektóre z powodów leżących u podstaw obawy Rosji w sprawie amerykańskiej tarczy antyrakietowej zostały wskazane przez analizę pojawił się w Foreign Affairs na wiosnę 2006 roku. W artykule zatytułowanym "The Rise of US Nuclear Primacy" eksperci wojskowi Keir Lieber i Daryl Press zauważają, że w wyniku pogorszenia rosyjskiej broni jądrowej po upadku Związku Radzieckiego, oraz stosunkowo prymitywny charakter broni jądrowej w Chinach, planiści wojskowi USA uważają, że mogą rozpocząć i wygrać wojny nuklearnej przeciwko obu potęgom, przy użyciu części arsenału jądrowego USA zniszczyć ich cały arsenał broni jądrowej, pozostawiając USA wystarczającą ilość broni nuklearnej, aby zmusić pozostałe siły Rosji i Chin do rezygnacji .

 

W tym ambitnym planie, stworzonym przez Pentagon do realizacji przez administrację Busha neoimperialnego projektu, jądrowa tarcza antyrakietowa USA miałaby odegrać istotną rolę. W rzeczywistości, jak wyjaśnili Lieber i Press, "ten rodzaj obrony rakietowej, który może być zastosowany przez Stany Zjednoczone byłby cenny przede wszystkim w kontekście ofensywnym, a nie defensywnym - jako uzupełnienie możliwości uprzedzającego uderzenia USA, a nie jako samodzielna tarcza. Jeżeli Stany Zjednoczone rozpoczęłyby atak nuklearny na Rosję (lub Chiny), kraj docelowy zachowa jedynie mały arsenał  - jeśli w ogóle jakikolwiek. W tym momencie, nawet stosunkowo niewielki lub nieefektywny system obrony przeciwrakietowej może również być wystarczający do ochrony przed wszelkimi atakami odwetowymi, ponieważ poszarpany wróg miałby tak mało głowic w zapasie. "

Po jasnym określeniu, co było celem systemu obrony przeciwrakietowej prowadzonej przez administrację Busha, pozostaje jedno pytanie: czy Barack Obama kroczy po ścieżce jego poprzednika w Białym Domu? Mimo, że nadal trudno jest się dowiedzieć, w jakim stopniu amerykańscy geostratedzy szlifują uzbrojenie w związku z jądrową wojną prewencyjną przeciwko Rosji i być może Chinom, istnieje inny powód, teoretycznie połączony, choć de facto oddzielny od rosyjskiego, dla którego Waszyngton naciska na tarczę antyrakietową: potrzeba utrzymania żywotności NATO w Europie, która jest gwałtownie wpada w ramiona Rosji w związku z jej rosnąca zależnością od gazu ziemnego.

 

Powolny postęp w popieranym przez Zachód gazociągu Nabucco sprawia, że ​​zarówno Nord Stream jak iSouth Stream to lepsze sposoby dostaw gazu do Europy, zaś więzi między Rosją z jednej strony, a Niemcami, Włochami i Francją z drugiej strony, stają się silniejsze, z ryzykiem zniszczenia sojuszu atlantyckiego od wewnątrz. A bez silnej obecności militarnej USA na kontynencie, nic nie może utrudniać stworzenia silnego bloku kontynentalnego między Niemcami a Rosją, który pozostaje jednym z największych trosk anglosaskiej szkoły geopolitycznej, od Mackindera do Brzezińskiego.

 

Aby uniknąć odtworzenia paktu Ribbentrop-Mołotow (wyrażenie, które zostało już użyte w Polsce w odniesieniu do rurociągu Nord Stream), Waszyngton ma tylko jedną możliwość: zbudowanie tarczy antyrakietowej w krajach, których elity są tradycyjnie anty -rosyjskie, prowokując Moskwę do podjęcia działań odwetowych przeciwko Europie. W ten sposób podzielona Europa, choć od Rosji importująca energię, będzie jednak zmuszona do polegania na NATO i USA dla swej obrony.

 

Nie będąc jedynie środkiem do stawiania czoła nowym zagrożeniom związanym z początkującymi państwami z bronią jądrową, plan Obamy obrony przeciwrakietowej ma zatem na celu bronić interesów USA w Europie przeciw jej staremu rywalowi nuklearnemu: Rosji. Przecież samo istnienie Rosji jako jednolitego podmiotu geopolitycznie rozciągającego się od Morza Bałtyckiego do Oceanu Spokojnego jest potencjalnym zagrożeniem dla amerykańskich globalnych interesów, czyniąc Eurazję przeszkodą w realizacji angloamerykańskiej dominacji na świecie. Wielka wojna z kontynentów nie jest jeszcze zakończona.

*Giovanni D. Valvo – ekspert geopolityki krajów Eurazji. Prowadzi stronę:

windowonheartland.blogspot.com/
 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka